Autor Wiadomość
leo
PostWysłany: Śro 21:08, 17 Maj 2006    Temat postu:

Ta dorożka ślicznie się z Rynkiem komponuje. Ma się wrażenie, jak gdyby była tam od zawsze. Sądzę, że w sezonie byłoby tam miejsce i popyt na kilka takich wehikułów. Chętnie wziąłbym udział w przejażdżce na kilka zaprzęgów do Wenecji i Biskupina. Koniecznie z dobrym akordeonistą, co by przy ognisku nad jeziorem czas nam umilał. A potem zdjęcia z eskapady zamieścilibyśmy na forum ku zazdrości nieobecnych na imprezie.
xnifar
PostWysłany: Śro 16:37, 17 Maj 2006    Temat postu:

już są , serwer zdjeciowy nawalił
leo
PostWysłany: Śro 15:17, 17 Maj 2006    Temat postu:

Przykro mi szalenie ale ani w temacie "miss", ani tutaj żadne obrazki przy dzisiejszej poczcie u mnie się nie ujawniły.
xnifar
PostWysłany: Śro 11:56, 17 Maj 2006    Temat postu:

Leo, masz! Dałem jednego ze swoich koników, dorożkę i siebie dał Jachu- no i jeździ Laughing
Zdjęcie nie ostre bo zrobione kamerą.

Laughing Laughing Laughing
xnifar
PostWysłany: Pią 17:03, 05 Maj 2006    Temat postu:

Żodyn z bauerów nie kce piniondzorów tak jak bace na Krupówkach? Evil or Very Mad
xnifar
PostWysłany: Czw 18:43, 16 Lut 2006    Temat postu: perszerony

Ja do tej dorożki daję te dwa Perszerony... i wiooooo...
leo
PostWysłany: Pon 17:44, 13 Lut 2006    Temat postu: Taka naszła mnie myśl

We wczorajszą niedzielę pojechałem poszwendać się trochę po Starówce. Pogoda była absolutnie niespacerowa, pochmurno i śnieżno-dżdżysto. Nie chciałbym żle mówić o naszej kochanej stolicy ale muszę bo syf był totalny. Niemal wszystkie kamieniczki obłażą płatami z elewacji a reprezentacyjny szlak Pl Zamkowy, Rynek Starego i Rynek Nowego Miasta zawalone zwałami ledwo odgarniętego śniegu.

Mimo to choć może mniej niż zazwyczaj, ale turystów i spacerowiczów było widać. I ciekawa rzecz, że spod Kolumny Zygmunta, jedna po drugiej odjeżdżały dorożki. Właśnie tu nasunęło mi się żnińskie wspomnienie, jak to dawnymi laty dowództwo okolicznych PGR-ów czy co znamienitsi gospodarze potrafili zadać szyku miastu, pojawiając się na ulicach lekką bryczką-dwukółką w jednego konika albo i dużym eleganckim powozem w parę koni. Pamiętam to lakierowane na wysoki połysk drewno, ozdobne latarnie zamocowane na giętych błotnikach oraz korbę hamulca, na której woźnica okręcał lejce na postoju.

Przecież jazda trasą spacerową w takim wehikule to szpan po stokroć lepszy, niż jakimś byłym (czyli eks) mercedesem ze szrotu. Co sie stało z tymi pojazdami? One były zbyt piękne, by ktoś je bezrozumnie zniszczył jako relikty starego systemu. Pewnie stoją jeszcze gdzieś w szopach i stodołach a po małej renowacji nabrałyby dawnego blasku

Jeśli chodzi o trasy spacerowo-widokowe, to chyba z powodzeniem dałoby się tam wytyczyć niejedną. Nawet wyłączony z ruchu deptak Śniadeckich mógłby dla takich pojazdów uczynić wyjątek.

Być może w Żninie na tego typu atrakcje ograniczałby się jedynie do sezonu wiosenno-letniego ale dobre i pół roku działania zamiast zera. Ale jest też alternatywa dla kogoś, kto nie chce lub nie może utrzymywać rumaków. Spójrzcie na przykład Łodzi, gdzie na głównej legendarnej już "Petrynie" będącej jednym monstrualnym deptakiem i pasażem handlowym, zamkniętej dla ruchu kołowego, dopuszczono do ruchu riksze. Te pojazdy dają utrzymanie iluś tam ludziom a ponadto jako atrakcja turystyczna doskonale wpisują się w miejski folklor.

Zasadnym staje się pytanie, czy na takie usługi byłby popyt. Trudno mi ręczyć ale sądzę, że tak. Tym bardziej, że tych kilka np kursów dziennie, które odbywa ciuchcia do Wenecji i Biskupina można byłoby przepleść z umownym "rozkładem jazdy" powozów lub takich wozów a la country. Nie wiem jak dla kogo ale dla mnie byłoby dużą frajdą zaprosić znajomych do odwiedzin Żnina, zostawić samochody w mieście, pojechać do Biskupina kolejką a wrócić powozem ze strzelaniem z bicza.

Nawiasem mówiąc nieodparcie nasuwa się tu analogia do sytuacj w "Awansie" mojego ulubionego Redlińskiego ale niestety nie jest to odniesienie zbyt pochlebne.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group