Symboliczny Kufel Przymierza

xnifar

Leo, problem który opisujesz, dotyczy ogromnej większości miejscowości naszego kraju. Ostry podział społeczeństwa, ze względu na nierówności majątkowe i co śmieszniejsze, ze względu na preferencje polityczne, sięga nawet rodzin Exclamation

Trudności w komunikacji międzyludzkiej i wymaginowana potrzeba "walki o byt", wpychają naszych rodaków w objęcia "splinu". Jak wygląda dzień Polaków Question

Ewentualna, jeśli jest praca, dom (ściany), telewizor a w niedzielę - kościoły. Namiętnością Polaków jest dyskutowanie, a właściwie "warczenie" na tematy, za pomocą których indokrynują nas media. Cóż, zapanowała naczelna zasada: "Nic nie będę robił gdy nie będę miał zysku".
Byłem, ostatnio w Żninie, we wrześniu w sobotę i niedzielę, na zaproszenie jednej z tamtejszych firm, i powiem tak: "Żnin to miasto wyludnione", z ludźmi przemykającymi się ulicami, zamkniętymi w swoich twierdzach. W tych dniach nie zauważyłem niczego, co mogłoby zaktywizować kulturowo, rekreacyjnie, społecznie mieszkańców. W knajpkach- pusto, na osiedlu- dresiarze.
Zapewne, pojedynczy ludzie i rodziny jakoś organizują sobie czas wolny, lecz myślę, że w większości polega to na siedzeniu przed RM i rozmyślaniu, dlaczego jest mi tak "źle" Question

Jedyną szansą dla Żnina, to- LUDZIE KTÓRZY ZECHCĄ TAM PRZYJECHAĆ I ZOSTAWIĆ TAM SWOJE PIENIĄDZE. Dlatego włączyłem się w pisanie na tym Forum. Laughing

A Ty, Leo, dlaczego przestałeś pisać w Leo-Blogu Question

I.... uśmiechnijcie się czytający te słowa, i napiszcie, jak bardzo nie mam racji.
[link widoczny dla zalogowanych]

Ps. Admin także wpadł w otchłań niemożności, od dłuższego czasu NIE WIDAĆ LOGO TEGO FORUM Exclamation

TAKA PROMOCJA Evil or Very Mad

leo

Byłem w Żninie prawdopodbnie w następny weekend po Tobie. Wrażenia mam identyczne, całkowita inercja. A tam tyle jest do zrobienia i kolosalne możliwości dzięki naturalnym warunkom. Dlatego w poprzednim wpisie tak szczegółowo opisałem nasze poczynania, żeby dać do zrozumienia, że nie zmieni się świata samym kłapaniem w komputerową klawiaturę.

Ja sam mam naturę malkontenta i do wielu spraw odnoszę się zdecydowanie krytycznie. Wiem jednak, że zielone ludziki z innych galaktyk nie przylecą tutaj, by uczynić nam raj na Ziemi. Do Żnina też nie przylecą. W tym moim poprzednim poście nie wyczerpałem wszystkich naszych działań, ale już to co opisałem daje mi świadomość, że nie stoję z boku z rączkami w kieszeniach i że mam poczucie bycia w centrum jakichś zdarzeń. Nawet, gdyby się coś nie udało, mogę powiedzieć, że przynajmniej próbowałem.

Pytasz, dlaczego zaniechałem aktywności na swoim blogu. Trochę wynikało to z poczucia bezsilności, takiego syndromu bezsensowności i jałowości działań ale trochę też z faktu, że mimo kanikuły znalazłem czas i ochotę na działania ze wszechmiar pożyteczne. To z kolei obudziło we mnie ponownie chęć do aktywności przejawiającej się wilokierunkowo. Na blogu zresztą od pewnego czasu również widać mój come back..

Tak sobie myślę, że gdybym od początku obrał dla swego pisania inną formułę, to dziś byłby to także dość bogaty blog. Zresztą sprawa nie jest przesądzona. Można przecież pisać bloga w kilka osób posiadających uprawnienia autorskie, gdzie ukazywałyby się starannie dobrane teksty i zdjęcia. Dziwi mnie fakt, że nikt takiego pałuckiego bloga nie prowadzi. A może prowadzi, tylko my o tym nie wiemy a moglibyśmy mu w tym pomóc współtworząc lub chociaż "twórczo" komentując.

Snook

Wypominasz mi,że cenię sobie tajność.Przed rejestracją na forum sprawdziłem profile innych użytkowników i cóż tam zobaczyłem?Nic.Nic oprócz nazwy użytkownika,ewentualnie kontakt przez PW lub GG.Wyjątkiem jesteś Ty Leo ,który podałeś o sobie najwięcej informacji. Wydaje mi się,że nie odbiegam specjalnie od innych forumowiczów pod względem tajności.Zreszta kto ma mnie tu namierzyc i po co?Tu tylko sami banici są , miejscowych jak na lekarstwo.Jeszcze tylko słowo odnośnie "spiskowej teorii dziejów".Owszem czytając posty uderzyło mnie że pomimo składanych przez Pana propozycji nikt z miejscowych zaznaczam miejscowych nie zdecydował się poświęcić trochę czasu na spotkanie.To nie teoria spiskowa przemawiała ,tylko żal i smutek, że tacy tu jesteśmy.

leo

Nieporozumienie co do "tajności" polega nie na ilości danych w profilu użytkownika. Tam bowiem piszemy to co sami o sobie sądzimy i w ogóle co nam się zechce. Tak samo mój profil wcale nie musi odzwiercieflać mojej natury.

Dużo więcej dowiadujemy się o sobie wzajemnie podczas dyskusji i wymiany zdań tu na forum przy okazji poruszania spraw konkretnych. Jeszcze więcej walorów poznawczych dają kontakty bezpośrednie, które z kolei stają się płaszczyzną dalszych działań, już rzeczywistych a nie tylko sprowadzających się do wymądrzania i narzekania.

Poczytaj sobie jeszcze raz w moim wcześniejszym poście, jak wiele robimy i chcemy jeszcze zrobić. I to właśnie swój początek miało w wyjściu poza komputer i spotakaniu najpierw na rowerach, potem na piwie, przy którym już padło pytanie : "co możemy i chcemy zrobić". U Was nie widzę tej chęci otwarcia się na zewnątrz. Jeśli nikt nie zechce wypełznąć spod swojego kamienia, to Żnin pozostanie mimo swych niezaprzeczalnych wakorów zapyziałą mieściną na obrzeżu cywilizacji i jego dalsza degradacja stanie się nieunikniona.

Już tu wielokrotnie apelpwałem o połączenie sił. Młode środowiska skupione wokół Domu Kultury, Radia Żnin czy też grupy My i niezrzeszeni nie powinny z sobą rywalizować. Już dawno powinniście mieć swoich niezależnych radnych a ostatnie wybory pokazały, że jeden sejmowy fotel też był w Waszym zasięgu. Woleliście pod muzyczkę graną na szczeblu wojewódzkim, zatańczyć "mecz" czerwoni kontra mohery. Podziały w Żninie walkowerem oddały mandaty starym wyjadaczom z województwa.

Forum Tygodnika Pałuki jest doskonałym przykładem skłócenia i dezintegracji żnińskiego środowiska. Tyle tam zgryźliwości i jadu. Zupełnie inny klimat panuje na forum Radia Żnin, gdzie odnoszę wrażenie, że mam do czynienia z ludźmi jakoś z sobą zaprzyjaźnionymi i pogodnie patrzącymi na rzeczywistość. Tylko podobno oni też już są albo mają zostać uzależnieni od Tygodnika Pałuki. A to byłoby bardzo źle bo miałem nadzieję, że może od nich zacznie się jakiś twórczy ferment w środowisku. Stan forum jednoosobowo i nardzo nieudolnie moderowanego przez niejaką "magdalenę" bardzo źle temu wróży.

Cola

Hej

Wyciągane przez Was wnioski dotyczące spotkania się poza forum są zbyt poważne, myślę że trzeba pomyśleć bardziej przyziemnie, nie każdy ma czas wejść na to forum i zagłębić się w czytanie Waszych postów częściej niż raz na miesiąc czy dwa. Posty te niejednokrotnie zawierają głębszą myśl i nie zasługują na pobieżne zainteresowanie czytelnika.
Jest tutaj dość przedsiębiorczych ludzi, którzy na konkretnie umówioną datę, godzinę i miejsce chętnie stawiliby się, aby podnieść kufel przymierza. Myślę, że wystarczyłoby wysłać każdemu pw z informacją gdzie i kiedy, oczywiście odpowiednio wcześnie zważając na banitów Wink

Byłam ostatnio świadkiem takiego zlotu, śledziłam jego organizację i finał. W ciągu 2 tyg. Pałuczanie potrafili się zorganizować i spotkać, aby ściągnąć do nas miłośników sportów wodnych, przyjechali wówczas do nas ludzie z całej Polski, poniżej zamieszczam link na dowód moich słów, na dowód tego, że można.
[link widoczny dla zalogowanych]

leo

No, cóż dodam tylko, że przed tygodniem również weekend spędziłem w Żninie ale tym razem nawet tego faktu na forum nie sygnalizowałem bo i po co ? Miniony tydzień miałem urlopowy i mogłem śmiało pozostać na Pałukach ale grzybów już z tego sezonu starczy mi na co najmniej dwa lata więc co jeszcze można taką porą robić w Żninie ?

Co prawda, jeśli ktoś naprawdę chce, to pomysł by się znalazł. Gdybym tam był i miał odpowiednie kontakty, to bym namówił do wspólnego uprzątnięcia jakiejś jednej lub dwóch zaniedbanych opuszczonych mogił, potem zapalilibyśmy znicze, zrobilibyśmy pamiątkowe zdjęcie do zamieszczenia na forum a wreszcie poszlibyśmy na piwo w poczuciu wykonania czegoś niewielkiego ale fajnego.

Całe dzieło zajęłoby raptem pół godziny, koszt zniczów kilka złotych a satysfakcja niewymierna i smak piwa wyjątkowo bogaty.

Tak bym zrobił. Tylko z kim ?

Cola

Np. ze mną Wink

Co prawda ostatnio grafik napięty, ale skoro miałeś wolne to jakoś godziny byśmy dopasowali Wink

leo

Doceniam dobre chęci, o ile szczere. Jeśli tak, to trzymam za słowo i zaznaczam, że następną okazję zamierzam wykorzystać. Może ktoś jeszcze dołączy... Ty zaś, będąc na miejscu rozejrzyj się, co moglibyśmy przy najbliższej sposobności zrobić dla poprawy własnego samopoczucia, że nie do końca jesteśmy społecznie bierni.

Cola

Co też moglibyśmy zrobić tego dnia, trzeba oczyścić dno małego jeziora ze szkieł, ale troszku zimno, chyba że przyjedziesz na wiosnę Twisted Evil

(sprzęt by się znalazło, tylko ludzi brak).
Hmmmmm
Gdybyśmy tak zaprojektowali fajną ulotkę np. pt. " Pałuki to JA " - Pomóż wypromować Pałuki, pomożesz sam sobie.
Do tego jakiś mądry tekst (mądry, ale prosty na tyle, aby dotarł do każdego), może coś gwarą pałucką, jakaś fotka, albo szkice fajnych miejsc, czy wydarzeń. (głównie chodzi o to, aby każdy kto bywa na jakiś forach internetowych założył temat o Pałukach, swoim mieście leżącym na terenie Pałuk czy fajnym miejscu. Ludzie, którzy prowadzą blogi, aby pisali o naszym regionie itd.)
Co z tym robimy ?
Większe rozklejamy na słupach, w oknach wystawowych, mniejsze rozdajemy przechodniom, głównie uczniom.
Może włączyłby się w to Dom Kultury, wówczas moglibyśmy wystawić w ten dzień namiocik na ryneczku, podesty (czyt. scenę)kolumienki i nawijać o tym ile się da, jakiś tam zespolik, który niewiele potrzebuje ale fajnie gra.. W namiotku siedzieliby ludzie, którzy mogliby zbierać opinie i pomysły mieszkańców Pałuk odnośnie promocji naszego regionu itd.
Fajnie byłoby zrobić coś takiego w czasie "oblężenia sklepowego" czyli dzień targowy, najlepiej w piątek, powiedzmy między godziną 10 a 16.
Trzeba pamiętać o pogodzie, w tym okresie nie przewidzimy jaka będzie, więc może samo rozwieszenie i rozdawanie ulotek ?
Możemy też pomyśleć o tym, konkretnie przygotować, poszukać sponsorów (przy okazji może zrobić właśnie takie ławeczki, o których kiedyś wspominałeś, z hasłem przewodnim) i zrobić mega promocję na wiosnę.
Pierwsze spotkanko można zrobić dla omówienia spraw i zebrania "ochotników ciężkiej pracy" Wink

leo

Więc dlaczego to wszystko się nie wydarzyło a nawet nie zaczęło ?

Wydawało mi się kiedyś, że w regionie nie dzieje się nic ale kiedy na stronach Tyg Pałuki przeglądam galerie foto, to widać, że wydarzeń w powiecie jest mnóstwo tylko to wszystko nie ma przebicia na zewnątrz.

To, o czym piszesz powyżej mogłoby być zaczątkiem tej odśrodkowej siły, tylko że parę osób z początkowym zapałem szybko traciły impet znikając z forum bez słowa pożegnania.

A taki fajny macie ten swój kącik na Ziemi. Mówią, że człowiek przebywając w pięknym otoczeniu, sam tego piękna nabiera.

Bądźcie piękni. Warto.

Snook

Leo, ja opacznie zrozumiałem prośbę Pałuczanina i stąd to nieporozumienie co do przedstawienia się,nie tylko z imienia i nazwiska ale też zainteresowań i ewentualnych dokonań.Ale najpierw trzeba je mieć. I stąd ta niezbyt udana próba wyjścia z "cienia". Embarassed

leo

No to jak, wracamy do "sprawy kufla" ? Sezon za pasem. Pogoda miejmy nadzieję dopisze. Ja już jestem całkowicie niezależny od wszelkich terminów. Planuję spędzić na Pałukach cały miesiąc (a może i dłużej).

Wstępne zamierzenia to oczywiście tradycyjnie rower i namiot na terenie ośrodka w Wiktorowie. Z pełną premedytacją planuję abonamentowe obiady w Żninie, co zmusi mnie do codziennego, niezależnie od aury, przebycia rowerem minimum 35 km.

Przy tej okazji nasz "Kufel Przymierza" można nyłoby zaplanować na dowolny termin jeśli chodzi o miejscowych lub dopasowany do banitów, którym odpowiadałby jakiś czas dogodny dla nich. Miejsce ? Parasole na Rynku wydają się oczywiste choć równie sympatycznie byłoby na tarasie nad lodami.

Jeśli zaś nie kufel, to np piknik nad jeziorkiem w Wenecji na tej małej plaży naprzeciwko ruin lub na łączce pod samymi ruinami. Co prawda ja, jako "namiotowicz" nie posiadałbym własnego koszyczka piknikowego i musiałbym się do kogoś "podłączyć" ale zapewniam, że w konsumpcji zachowałbym szlachetny umiar.

Cel spotkania ? Swobodna pogawędka przyjaciół niekoniecznie o sprawach poważnych. Chyba że sami tego zechcemy. Dobrze jednak byłoby, gdybyśmy się po prostu na żywo poznali.

Co o tym sądzicie ?

Snook

Jestem za.